Skip to main content

Czy fundusze ETF mają szansę zaistnieć w Polsce?

Wyniki amerykańskich badań dotyczących klientów tradycyjnych funduszy inwestycyjnych i funduszy ETF oraz kanałów dystrybucji tych produktów finansowych w USA w kontekście rynku ETF-ów w Polsce.

Choć tradycyjne (aktywnie zarządzane) fundusze inwestycyjne (mutual funds) oraz fundusze ETF (exchange-traded funds) wydają się należeć do tej samej kategorii inwestycyjnej, badania przeprowadzone ostatnio przez Cerulli Associates oraz Investment Company Institute (ICI) wskazują, iż osoby inwestujące w fundusze ETF są lepszymi klientami dla doradców finansowych niż uczestnicy klasycznych funduszy inwestycyjnych. Z badań przeprowadzonych przez ww. instytucje wynika bowiem, że klienci funduszy ETF są zamożniejsi, młodsi i lepiej wyedukowani niż osoby nabywające tytuły uczestnictwa funduszy inwestycyjnych. Taka charakterystyka to z kolei najbardziej pożądany profil klienta z punktu widzenia doradców finansowych. Według Christiana Magoona, szefa Magoon Capital, fundusze ETF przyciągają osoby, które rozumieją korzyści wynikające z indeksowania. Jego zdaniem osoby inwestujące w ETF-y muszą dołożyć większych starań aby wyszukać odpowiedni dla siebie instrument finansowy, stąd też wydają się być ono bardziej zaangażowani w proces inwestycyjny niż uczestnicy funduszy inwestycyjnych.

Według badania przeprowadzonego przez ICI mediana dochodów gospodarstw domowych (w USA) inwestujących w fundusze inwestycyjne wynosi 80 tys. USD, podczas gdy dla klientów funduszy ETF mediana ta wynosi 130 tys. USD. Podobnie znacznie wyższa jest mediana aktywów finansowych gospodarstw domowych inwestujących w ETF-y (300 tys. USD) w stosunku do gospodarstw domowych inwestujących w tradycyjne fundusze inwestycyjne (200 tys. USD). Z kolei mediana wieku osób inwestujących w ETF-y jest o 4 lata niższa niż osób nabywających udziały w klasycznych funduszach inwestycyjnych (46 wobec 50).

Według badania Cerulli wśród pośredników finansowych grupą, która jako pierwsza zdecydowała się włączyć do swoje oferty fundusze ETF, są niezależni doradcy finansowi (independent financial advisors). Podczas gdy udział ETF-ów w aktywach w ramach doradztwa we wszystkich kanałach dystrybucji wynosi około 7%, to już w grupie niezależnych doradców wskaźnik ten sięga 16%. Kolejnymi kategoriami podmiotów, które najczęściej wykorzystują ETF-y, są przedstawiciele regionalni (regional representatives) i przedstawiciele instytucji finansowych określanych jako wirehouse (są to spółki, które posiadają wiele oddziałów połączonych łączami komputerowymi umożliwiającymi klientom dostęp do tych samych informacji) (wirehouse representatives) – odpowiednio 10% i 9%. Najmniej chętnymi w wykorzystywaniu ETF-ów są przedstawiciele banków i firm ubezpieczeniowych (bank and insurance representatives) – w ich przypadku powyższy wskaźnik wynosi zaledwie 3%. Dla porównania udział tradycyjnych (aktywnie zarządzanych) funduszy w aktywach w ramach doradztwa we wszystkich kanałach dystrybucji wynosi obecnie aż 41%. Niezależni doradcy skupiają swoją uwagę przede wszystkim na obniżaniu kosztów dla klientów, a to jest jedną z głównych zalet funduszy ETF. Według badania Cerulli aż 53% doradców ze wszystkich kanałów dystrybucji przewiduje, iż zwiększy alokację aktywów w ETF-y. W przypadku większości doradców zainteresowanie funduszami ETF zaczyna się od funduszy dających ekspozycję na rynek akcji spółek o dużej kapitalizacji, która to kategoria aktywów jest najczęściej określana jako najbardziej efektywna. Przewaga ETF-ów nad klasycznymi funduszami jest widoczna także w większej transparentności portfela inwestycyjnego oraz w niższych podatkach. Wreszcie możliwość dokonywania transakcji w ciągu dnia (w przypadku ETF-ów) stanowi kolejną przewagę ETF-ów, zwłaszcza w sytuacji panującej dużej zmienności na rynku która wymaga coraz częściej realizowania taktycznych (krótkoterminowych) strategii inwestycyjnych zamiast strategicznych (długoterminowych).

Jak powyższe rozważania mają się do pytania postawionego w tytule? Otóż bez wątpienia jednym z kluczowych czynników – zarówno w Stanach Zjednoczonych jak i w Polsce – decydujących o sukcesie (bądź porażce) określonego produktu finansowego jest sposób jego dystrybucji. Jest powszechnie wiadomym, iż sukces funduszy inwestycyjnych na początku ubiegłej dekady nie byłby możliwy bez mocnego zaangażowania się w ich dystrybucję banków komercyjnych. Od tego czasu sieć bankowa jest dominującym kanałem dystrybucji funduszy, natomiast udział pozostałych kanałów (w tym także firm doradztwa finansowego) jest stosunkowo niewielki. Biorąc pod uwagę przytoczone powyżej wyniki badań trzeba niestety stwierdzić, iż taka struktura dystrybucji produktów inwestycyjnych (powiązanych z rynkiem kapitałowym) w Polsce będzie istotnie ograniczała poziom zainteresowania ETF-ami w naszym kraju. Nadzieją na zmianę tej sytuacji może być rosnące znaczenie doradców finansowych – proces ten jednak przebiega bardzo powoli i napotyka na rozmaite trudności. Gdyby jednak ten kanał dystrybucji zyskał na znaczeniu to wydaje się że – podobnie jak w USA – skutkowałoby to rosnącą popularnością m.in. funduszy ETF. Potwierdzeniem tego może być chociażby analiza wirtualnych portfeli inwestycyjnych proponowanych przez uczestników programu „Milion w portfelu” w TVN CNBC. Wielu gości tego programu posiada bowiem w swoim portfelu tytuły uczestnictwa, często bardzo różnorodnych, funduszy ETF lub instrumenty typu ETN.

Kwestia dystrybucji nie jest z pewnością jedynym czynnikiem determinującym przyszłość rynku funduszy ETF w naszym kraju, choć z pewnością jednym z najbardziej istotnych. Warto zatem wnikliwie przyglądać się temu zagadnieniu (zwłaszcza przez pryzmat doświadczeń w innych krajach, gdzie fundusze ETF już na dobre zadomowiły się na rynku inwestycji finansowych) – być może wnioski płynące z tych obserwacji przyczynią się do szybszego rozwoju tego segmentu rynku kapitałowego w przyszłości.

Wpis jeszcze nie ma komentarzy.

Twój email nie zostanie opublikowany.