Dokładnie 30 lat temu, 9 marca 1990 r. na giełdzie w Toronto zadebiutował pierwszy na świecie fundusz ETF. Tytuły uczestnictwa Toronto 35 Index Participation Units (TIPs) wchodziły w skład funduszu Toronto 35 Index Participation Fund utworzonego przez giełdę w Toronto. Jego zadaniem było naśladowanie wyników indeksu Toronto 35 Index obejmującego akcje 35 największych kanadyjskich spółek publicznych. Początkowa wartość jednego tytułu uczestnictwa została określona na poziomie 1/10 wartości tego indeksu. Fundusz wypłacał uczestnikom co kwartał dochody wynikające z posiadania akcji spółek.
Fakt, iż pierwszy na świecie ETF został utworzony w Kanadzie, nie zaś – jak większość innowacji finansowych – w Stanach Zjednoczonych (w USA pierwszy ETF zadebiutował dopiero w styczniu 1993 r.), wynikał z dwóch powodów. Pierwszym z nich był elastyczny system prawny. Choć idea stworzenia takiego instrumentu finansowego jak ETF pojawiła się w Stanach Zjednoczonych, została zrealizowana w praktyce najpierw w Kanadzie, gdyż w kraju tym funkcjonowały relatywnie liberalne organy nadzorcze i regulacyjne. Pomysł ten narodził się po tzw. czarnym poniedziałku (19 października 1987 r.) na giełdzie New York Stock Exchange, kiedy to indeks Dow Jones Industrial Average zniżkował prawie o 23 procent (to do dnia dzisiejszego największy dzienny spadek tego indeksu w ujęciu procentowym). Po tym wydarzeniu amerykańskie organy regulacyjne szukały sposobów ograniczenia zmienności między kontraktami futures a poszczególnymi akcjami, która zwiększyła panikę na rynku i zaostrzyła wyprzedaż. Wymyślono wówczas, że koszyk akcji mógłby zapewnić bufor między tymi dwoma rynkami. W tym celu w 1989 roku do notowań na American Stock Exchange (Amex) i na Philadelphia Stock Exchange wprowadzono Index Participation Shares (IPS), które stanowiły substytut inwestycji w indeks S&P 500. Wkrótce jednak sąd federalny w Chicago orzekł, iż instrumenty te są jak kontrakty futures, a zatem powinny być notowane na giełdzie terminowej. W związku z powyższym obie giełdy wycofały IPS z obrotu.
Tymczasem na Bay Street, dzielnicy finansowej Toronto, Kanadyjczycy także szukali instrumentu finansowego, który zachowywałby się podobnie do Toronto Stock Exchange 300 Composite Index, a nie wymagałby handlowania wszystkimi akcjami wchodzącymi w skład tego indeksu. Doug Steiner, który zajmował się akcyjnymi instrumentami pochodnymi w Dominion Securities (obecnie jest to część Royal Bank of Canada) i jego kolega matematyk Cheryl Leonhardt zajęli się czymś prostszym. Stworzyli indeks obejmujący akcje 35 spółek, jednak mocno skorelowany (0,95) z indeksem Toronto Stock Exchange 300 oraz kontrakty futures i opcje kupna i sprzedaży na ten indeks. Kolejnym logicznym krokiem było stworzenie TIPs – ponieważ giełda Amex stwarzała liczne przeszkody zdecydowano, aby to właśnie giełda w Toronto wprowadziła ten instrument na swój parkiet. Giełda Toronto Stock Exchange sponsorowała te działania i przygotowała prospekt emisyjny TIPs. Steiner został w 2016 r. wprowadzony do galerii sław kanadyjskiej branży inwestycyjnej (Canada’s Investment Industry Hall of Fame). Przychylność torontońskiej giełdy była zatem drugim powodem, dla którego to właśnie w Kanadzie zadebiutował pierwszy na świecie ETF.
Pierwszą osobą, która złożyła zlecenie na ten nowy instrument finansowy, był Andrew Clademenos – odpowiedzialny za nowe produkty na giełdzie w Toronto. Według niego Komisja Papierów Wartościowych w Ontario (Ontario Securities Commission) wykazała się dalekowzrocznością w przyznawaniu zwolnień niezbędnych do zatwierdzenia prospektu TIPs i wprowadzenia jego tytułów uczestnictwa do notowań giełdowych.
Fundusz Toronto 35 Index Participation Units (TIPs) funkcjonuje obecnie jako iShares S&P/TSX 60 Index ETF (XIU) i jest zarządzany przez spółkę BlackRock. Aktywa funduszu (stan na 6 marca 2020 r.) wynoszą ok. 8,5 mld CAD (6,27 mld USD). Jest on obecnie największym i najpłynniejszym ETF-em na kanadyjskim rynku. Dąży on do jak najdokładniejszego odwzorowywania stóp zwrotu (przed uwzględnieniem opłat) indeksu S&P/TSX 60 Index, który obejmuje akcje 60 największych spółek kanadyjskich (large-cap) notowane na giełdzie w Toronto. Obecnie największymi pozycjami w jego portfelu są akcje Royal Bank of Canada (7,9%), Toronto Dominion (6,6%), Enbridge (5,4%), Canadian National Railway (4,7%), Bank of Nova Scotia (4,4%) i Brookfield Asset Management (4,4%). W ujęciu sektorowym dominują spółki finansowe (34,8%), energetyczne (15,7%), surowcowe (10,8%) i przemysłowe (10,6%). Opłata za zarządzanie funduszem wynosi 0,15% w skali roku.
W przygotowaniu tekstu korzystałem z artykułu Divya Balju „The $6 Trillion ETF Revolution Began 30 Years Ago in Toronto” opublikowanego 9.03.2020 r. na stronie Bloomberga.
Tomasz Miziołek
Wpis jeszcze nie ma komentarzy.