Przyczyny słabości indeksu grupującego największe polskie spółki na tle rynków światowych można z łatwością zidentyfikować:
• alokacja globalnego kapitału w kierunku rynków akcji charakteryzujących się wyraźnym trendem wzrostowym (USA) oraz rynków wschodzących (Brazylia, Rosja)• mniejszy potencjał popytu na akcje ze strony OFE,• obciążenie KGHM podatkiem związanym z wydobyciem miedzi i srebra i w związku z tym negatywne postrzeganie pozostałych spółek z udziałem Skarbu Państwa,• zapowiedź możliwości sprzedaży akcji PKO BP i PZU przez Skarb Państwa w pierwszej połowie 2012 r.
Strefa ważnego technicznego wsparcia dla WIG20 znajduje się na poziomie 2300-2320, którego rynek od pewnego czasu skutecznie broni. Jeżeli na rynkach zagranicznych dojdzie do długo oczekiwanej korekty, wówczas nie warto zakładać, że nasz rynek zachowa się lepiej. Jednakże słabość polskiego parkietu jest przejściowa. Średnioterminowe prognozy dla rynków akcji opierające się na teorii fal zakładają umocnienie się pozycji WIG20 na szerokim rynku.
Inwestorzy oczekujący na korektę notowań indeksów giełd światowych mogą być rozczarowani siłą rynku. Brak tej korekty jest efektem optymizmu podtrzymywanego napływem sprzyjających danych makroekonomicznych. Czwartkowy odczyt dotyczący liczby wniosków o zasiłki dla bezrobotnych w USA potwierdził pozytywną tendencję w poprawie sytuacji na amerykańskim rynku pracy. 351 tys. nowych wniosków to poziom utrzymujący się od trzech tygodni i jednocześnie najniższy od 4 lat. To oznacza, że poprzednie odczyty nie były przypadkowe i należy spodziewać się dalszej poprawy w tym zakresie. Z drugiej strony, również silne spadki cen metali w reakcji na wypowiedź szefa FED nie wywołały istotnego ruchu na indeksach, które pozostają w ważnej strefie oporowej, jaką jest poziom 13 tys. pkt dla Dow Jones oraz 1370 pkt dla S&P500.
Wojciech Juroszek, Doradca Inwestycyjny AgioFunds TFI S.A.
6 marca 2012 r.
Wpis jeszcze nie ma komentarzy.